Wracam do blogowania i tworzenia.
Pół roku przerwy, podczas której wiele się działo.
Najważniejsza to śmierć mojego taty
Moja depresja która się tak rozhulała, że zwalczam ją lekami antydepresyjnymi.
Będą konkursy i jakieś Candy tak na powtórne przywitanie.
Póki co sama biorę udział w Candy coby nie wypaść całkiem z obiegu
My ArtPasion
Moje początki w Scrapbookingu, Decoupage i nie tylko. Ciągle szukam swojej pasji tworzenia.
Obserwatorzy
poniedziałek, 31 grudnia 2012
sobota, 12 maja 2012
Wymianka Wakacyjna
Oj mało mnie tu, wybaczcie ale w moim życiu za dużo się dzieje.
Nie mam siły, czasu i ochoty opisywać wszystko na kilku blogach, dlatego odsyłam do mojego starego "prywatnego bloga" www.witaaminkaa.blox.pl
Póki co zapraszam wszystkich do kolejnej książkowej wymianki organizowanej przez Sabinkę.
Tym razem to szczególna wymianka bo warunki specjalne ale jakże ciekawe :-)
http://wakacyjna.blogspot.com/
Nie mam siły, czasu i ochoty opisywać wszystko na kilku blogach, dlatego odsyłam do mojego starego "prywatnego bloga" www.witaaminkaa.blox.pl
Póki co zapraszam wszystkich do kolejnej książkowej wymianki organizowanej przez Sabinkę.
Tym razem to szczególna wymianka bo warunki specjalne ale jakże ciekawe :-)
http://wakacyjna.blogspot.com/
niedziela, 1 kwietnia 2012
Karczoch
Po długiej nieobecności powracam
Na usprawiedliwienie jej mam tylko jedno: brak czasu (spowodowany pracą, nowotworem taty, rodziną i odchudzaniem). Nie powiem wszystko mnie przerasta, tym bardziej że pojawiły się u mnie stany depresyjne.
Nie mam czasu na robótki ręczne, wolne chwile staram się spędzać na siłowni gdzie wypalam tłuszczyk.
Zrzuciłam już 19,7 kg
Pierwsze w życiu karczochowate jajo powstało, z wielkim bólem bo miałam tępe szpilki i wbijanie ich w styropianowe jajo przysparzało mi troszkę bólu, ale efekt mnie zadowala.
Na usprawiedliwienie jej mam tylko jedno: brak czasu (spowodowany pracą, nowotworem taty, rodziną i odchudzaniem). Nie powiem wszystko mnie przerasta, tym bardziej że pojawiły się u mnie stany depresyjne.
Nie mam czasu na robótki ręczne, wolne chwile staram się spędzać na siłowni gdzie wypalam tłuszczyk.
Zrzuciłam już 19,7 kg
Pierwsze w życiu karczochowate jajo powstało, z wielkim bólem bo miałam tępe szpilki i wbijanie ich w styropianowe jajo przysparzało mi troszkę bólu, ale efekt mnie zadowala.
wtorek, 4 października 2011
Przytulne święta
No Święta tuż tuż a ja nie mam papierków świątecznych. Już niebawem trzeba się zabrać za karteczki a tu nie ma z czego........
Okazja jest, bo The Scrap Cake organizuje nieziemskie candy
Zapraszam,
Chociaż liczę, że to mnie się poszczęści
A jak już jesteśmy przy Candy
To oniemiałam gdy zobaczyłam nagrody w Scrapowym-love
Okazja jest, bo The Scrap Cake organizuje nieziemskie candy
Zapraszam,
Chociaż liczę, że to mnie się poszczęści
A jak już jesteśmy przy Candy
To oniemiałam gdy zobaczyłam nagrody w Scrapowym-love
sobota, 1 października 2011
Kartka na już ......
Dzwoni siostra, że już z domu wychodzi i prosi o jakąś kartkę na urodziny dla kolegi.
Będzie za 45 minut.
Eeeeeeee
Więc łapu capu, z byle czego w 20 minut między karmieniem a przewijaniem powstała prościutka niebieściutka kartuchna.
Weny brak
A ślub kuzynki już 8 października. Muszę się zmobilizować i coś z kieszonka na kasiorkę przygotować
Będzie za 45 minut.
Eeeeeeee
Więc łapu capu, z byle czego w 20 minut między karmieniem a przewijaniem powstała prościutka niebieściutka kartuchna.
Weny brak
A ślub kuzynki już 8 października. Muszę się zmobilizować i coś z kieszonka na kasiorkę przygotować
środa, 21 września 2011
Fantastyczna wymianka
Czas na pokazanie światu jakie cudeńka do mnie trafiły w ramach Fantazyjnej wymianki u Moteczka
Nie jestem w stanie opisać jak wielką radość sprawiła mi Misiabe .
Byłam w szoku i nadal jestem nad cudownymi prezentami przygotowanymi specjalnie dla mnie.
A co ja będę pisać, to trzeba zobaczyć ....
Już na samym początku moim oczom ukazało się przecudowne pudełeczko
Otwierając je moje serce biło chyba milion razy na minutę. Wreszcie zamarło, bo oczy me ujrzały trzy cudowne haftowane obrazki z motywem kwiatowym ....
Ale to dopiero początek, po 15 minutowym wpatrywaniu się w cudowne dzieła moim oczom ukazały się szydełkowe kolczyki .....
By podnieść mi poziom cukru we krwi Misiabe dołożyła do paczuszki słodkości, dziwnym trafem wszystko zniknęło tego samego dnia i nikt nie chce się przyznać do winy. Hmmm Ok, za zniknięcie kawusi i herbatek odpowiedzialna jestem ja. No dobra połowę czekoladek też wsunęłam. Ale Ciii nikomu nie mówicie....
Nie ochłonęłam jeszcze po poprzedniej dawce śliczności i słodkości a w pudełku znalazłam mnóstwo przydasi. Te kwiatuszki dziergane są boskie. Nie wiem do czego je wykorzystać bo jest mi ich szkoda. Poczekam aż moje zdolności manualne bardziej się rozwiną i wtedy stworzę z nimi prawdziwe cuda.
Ale oprócz scrapowych przydasi w paczce znalazłam też decupażowe cuda.
Serwetki są boskie, szczególnie moja ukochana w koronkę, którą ostatnio ozdobiłam świeczniki. Te w motylki już są wykorzystane (niedługo się pochwalę)
Tak, tak wiem zazdrościcie. Ale zmartwię was w pudełku były jeszcze inne skarby.
Drewniane zakładki do decupagu, kolczyki i drewniane kulki zapachowe. Wystarczy spojrzeć ahh........
Na tym kończę.................... eee Żartowałam! Na początku nie wiedziałam co to jest. Potem się przyjrzałam, obejrzałam z każdej strony i okazuje się że będę miała okazję zrobić własnoręcznie etui na telefon. A że mój nowiusieńki samsung Diva golutki jeszcze jest to prezent naprawdę trafiony. Boję się o efekty bo z igłą i nitką dobrych doświadczeń nie mam.
Woreczek w którym były spakowane obrazki już znalazł swoje zastosowanie, koniczynki ukradł mi syn a Karteczkę zachomikowałam, bo ja taki stary wytrawny kolekcjoner pocztówek jestem.
Dziękuję po tysiąc kroć ...........
By nie było że ja tylko otrzymuję. Mój prezent wymiankowy przygotowywałam dla Marioli Świeczniki powstawały ponad miesiąc, chyba już takich nie zrobię bo mi ten decupaż nie wychodzi. Zostanę przy scrapie. Ale wracając do tematu dla Marioli przygotowałam zestaw 4 świeczników i korale. Wszystko miało być w temacie orientalnym, ale nie bardzo mi to wyszło.
Nie jestem w stanie opisać jak wielką radość sprawiła mi Misiabe .
Byłam w szoku i nadal jestem nad cudownymi prezentami przygotowanymi specjalnie dla mnie.
A co ja będę pisać, to trzeba zobaczyć ....
Już na samym początku moim oczom ukazało się przecudowne pudełeczko
Otwierając je moje serce biło chyba milion razy na minutę. Wreszcie zamarło, bo oczy me ujrzały trzy cudowne haftowane obrazki z motywem kwiatowym ....
Ale to dopiero początek, po 15 minutowym wpatrywaniu się w cudowne dzieła moim oczom ukazały się szydełkowe kolczyki .....
By podnieść mi poziom cukru we krwi Misiabe dołożyła do paczuszki słodkości, dziwnym trafem wszystko zniknęło tego samego dnia i nikt nie chce się przyznać do winy. Hmmm Ok, za zniknięcie kawusi i herbatek odpowiedzialna jestem ja. No dobra połowę czekoladek też wsunęłam. Ale Ciii nikomu nie mówicie....
Nie ochłonęłam jeszcze po poprzedniej dawce śliczności i słodkości a w pudełku znalazłam mnóstwo przydasi. Te kwiatuszki dziergane są boskie. Nie wiem do czego je wykorzystać bo jest mi ich szkoda. Poczekam aż moje zdolności manualne bardziej się rozwiną i wtedy stworzę z nimi prawdziwe cuda.
Ale oprócz scrapowych przydasi w paczce znalazłam też decupażowe cuda.
Serwetki są boskie, szczególnie moja ukochana w koronkę, którą ostatnio ozdobiłam świeczniki. Te w motylki już są wykorzystane (niedługo się pochwalę)
Tak, tak wiem zazdrościcie. Ale zmartwię was w pudełku były jeszcze inne skarby.
Drewniane zakładki do decupagu, kolczyki i drewniane kulki zapachowe. Wystarczy spojrzeć ahh........
Na tym kończę.................... eee Żartowałam! Na początku nie wiedziałam co to jest. Potem się przyjrzałam, obejrzałam z każdej strony i okazuje się że będę miała okazję zrobić własnoręcznie etui na telefon. A że mój nowiusieńki samsung Diva golutki jeszcze jest to prezent naprawdę trafiony. Boję się o efekty bo z igłą i nitką dobrych doświadczeń nie mam.
Woreczek w którym były spakowane obrazki już znalazł swoje zastosowanie, koniczynki ukradł mi syn a Karteczkę zachomikowałam, bo ja taki stary wytrawny kolekcjoner pocztówek jestem.
Na samym końcu okazało się że cudowne "francuskie pudełko posiada przekładki" Więc już służy jako przechowalnia moich dzieł scrapowych.
I co ja mam napisać. Nie potrafię PODZIĘKOWAĆ za tak cudowne prezenty. Już pisałam na blogu że marzę o czymś wyhaftowanym bo takich umiejętności nie posiadam. Nie sądziłam, że tak szybko stanę się posiadaczką cudownych obrazków i przepięknych kolczyków.Dziękuję po tysiąc kroć ...........
*****
By nie było że ja tylko otrzymuję. Mój prezent wymiankowy przygotowywałam dla Marioli Świeczniki powstawały ponad miesiąc, chyba już takich nie zrobię bo mi ten decupaż nie wychodzi. Zostanę przy scrapie. Ale wracając do tematu dla Marioli przygotowałam zestaw 4 świeczników i korale. Wszystko miało być w temacie orientalnym, ale nie bardzo mi to wyszło.
wtorek, 20 września 2011
Jesienna
Karteczka zrobiona dla koleżanki z pracy. Żeby nie było kwiatki wykonane z tabeli oprocentowania depozytów w moim banku. A co! bankowa kartka dla bankowej koleżanki.
Dziewczyny od razu zauważyły z czego zrobione są kwiatki. A ja na przyszłość (urodziny innej koleżanki) mam pomysł jak zrobić bardziej bankowe karteczki.
Karteczkę zgłaszam do dwóch wyzwań, same kwiaty na niej począwszy od papieru po koronkę :)
Pierwsze wyzwanie w Digi Scrap Temat wyzwania: "ZAKWITNIJ"
Drugie wyzwanie w UHK Gallery o tematyce "TRZY KWIATY W BARSZCZ"
Trzecie w Szufladzie gdzie tematem wyzwania są "Kwiaty"
Dziewczyny od razu zauważyły z czego zrobione są kwiatki. A ja na przyszłość (urodziny innej koleżanki) mam pomysł jak zrobić bardziej bankowe karteczki.
Karteczkę zgłaszam do dwóch wyzwań, same kwiaty na niej począwszy od papieru po koronkę :)
Pierwsze wyzwanie w Digi Scrap Temat wyzwania: "ZAKWITNIJ"
Drugie wyzwanie w UHK Gallery o tematyce "TRZY KWIATY W BARSZCZ"
Trzecie w Szufladzie gdzie tematem wyzwania są "Kwiaty"
Subskrybuj:
Posty (Atom)