Już wczoraj otrzymałam paczuszkę z wymianki organizowanej przez Sabinkę. Głębokie ukłony w stronę organizatorki za całą akcję, świetne przygotowanie i niezła zabawa :). Już wiem, że na kolejną wymiankę również się zapiszę :).
Paczuszkę dla mnie przygotowała Gillanek :) Trafiła w moje gusta w 100 procentach :). Czekoladę, z wielkim bólem musiałam oddać mężowi, bo zbyt mnie kusiła, ale herbatkami i kisielem nie pogardzę :). Oprócz super pozycji książkowych w paczuszce była ekstra zakładka w truskawki :) Ehh pozostało mi nacieszyć oko truskawkami, bo w tym sezonie nie mogę ich jeść. Ale prawdziwym hitem była prawdziwa japońska zielona herbata. To dopiero prawdziwy smak zielonej herbaty a nie to co kupujemy w marketach. Jeszcze raz dziękuję :). Wymiankę uznaję za udaną :)
Dzisiaj natomiast nagrabiłam sobie u listonoszki. Aż dużych 5 paczek, najważniejsza to wygrana u Shiart :)
Te kwiatki są boskie. Szkoda mi je wykorzystywać w pracach, więc postanowiłam że jeden będzie ozdobą opaski, drugi przerobię na broszkę a reszta ozdobi szale :). Guziczki są boskie, a koraliki to już w ogóle :)
Dziękuję kochana za nożyczki to skarb w moim zapleczu scrapkowym :)
Dziękuję raz jeszcze :)
I zapraszam na moje Urodzinowe Candy
Faktycznie Laurka dała czadu :)
OdpowiedzUsuńjak smakuje herbatka????Musiała byc pyyyycha :):)
Rzeczywiście same miłe rzeczy! Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne śliczności :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na wymiankę: http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2011/06/zabawa-wakacyjna-wymianka.html
Widać, że zadowolona jesteś, a to najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że się cieszysz! :) Miło mi, że trafiłam w Twój gust, bo przyznam - ciężki miałam orzech do zgryzienia z tymi książkami.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak długo musiałaś czekać na swoją paczkę, ale skoro jesteś zadowolona to czuję się rozgrzeszona! :D
Ciekawa jestem jak Ci zasmakuje herbata - dostałam całe pudełko od koleżanki Japonki, więc smak i charakter Japonii wyczuwalny, przynajmniej dla mnie. :)
A jak tak teraz patrzę na tę zakładkę to te truskawki wyglądają raczej jak zmutowane buraki, albo rzodkiewki... ;P
Pozdrawiam serdecznie,
Laura
śliczności - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńwidać, że cieszysz się z książki bo ją już czytasz :) Witaaminko, adres już Ci podesłałam. Zmykam do Emilki bo już słyszę, że mnie woła :) udanej niedzieli mimo deszczu :)
OdpowiedzUsuńsuper:) cieszy mnie to bardzo:)
OdpowiedzUsuń