Obserwatorzy

piątek, 27 maja 2011

Moje święto!

Kartek na Dzień Mamy nie robiłam, bo niestety od 17 lat mojej mamy już z Nami niema :(. Miałam 9 lat gdy odeszła, dlatego od tamtego momentu Dzień Mamy był dla mnie dniem smutnym, którego unikałam na wszelkie sposoby. Chorowałam by tylko nie występować w akademiach, na plastyce nie chciałam robić laurek itd.

No cóż ale od 5 lat to ja jestem mamą. W tym roku nawet podwójnie, złamałam tradycję rodzinną i powiłam dwóch chłopaczków (Babcia miała 9 sióstr, urodziła 6 córek,  mama moja urodziła dwie córki a ciotki różnie ale same kuzynki mi się trafiły).

Dzisiaj odbyła się uroczysta akademia z okazji Dnia Mamy,  łzy leciały mi ze szczęścia bo mam wspaniałego synka.
A oto jaką piękną laurkę otrzymałam  i jaką piękną biedroneczkę.


4 komentarze:

  1. Wspaniale być mamą - a dla takich momentów żyjemy. Też zaczął mi się okres laurkowo-akademiowy i jestem zachwycona :) Ściskam Cię, kochana :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne! To są najpiękniejsze prezenty...
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, jak słodko. Tylko pozazdrościć... :):**

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam z moimi uczniami laurki w szkole - chociaż niekoniecznie im się chciało, ale...powiedziałam im, że będąc mamą wiem jak miło jest dostawać takie wykonane dziecięcymi łapkami wytwory, jak miło wracać do nich po latach, przeglądać z sentymentem i łezką w oku :) Zrozumiały i ochoczo zabrały się do pracy :)

    OdpowiedzUsuń