Znowu dopadła mnie fala nocnego tworzenia, tym razem nie przez kolki a ząbki :/
W nocy wyglądały ładniej, dzisiaj się wstydzę. Miały być na urodzinki blogowych dzieciaczków Mikołajka i Laury ale raczej wyczaruję inne karteczki. Dla Laury którą bardzo pokochałam tworzą się też hand madowe prezenty. Jeden prezent wykonam osobiście a inne wiem że tworzycie Wy. Jestem szczęśliwa że mój apel dotarł do tylu utalentowanych osób :) których historia Laurki poruszyła tak jak mnie.
Są śliczne! :)
OdpowiedzUsuńWyszło wesoło i optymistycznie-nie czepiaj się;)
OdpowiedzUsuńNie znam historii Laury-zaraz koniecznie poszukam.Pozdrawiam!
Mikosia? Tak Laura. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba tylko ja zrozumiem swój poprzedni komentarz, ale trudno. P.S. gratuluję wygranej u Shiart - mi też się poszczęściło :)
OdpowiedzUsuńKapitalne , są śliczne .
OdpowiedzUsuńSą cudne, wesołe i optymistyczne:)
OdpowiedzUsuńczep się tramwaja ;))) co Ty chcesz od tych karteczek - są świetne :)
OdpowiedzUsuńUrocze kartki :)
OdpowiedzUsuńSłodka karteczka i fajny misiu.
OdpowiedzUsuń